poniedziałek, 1 września 2014

Biegowy miesiąc: sierpień 2014

Nadszedł wrzesień i chociaż komary wciąż jeszcze gryzą jak szalone, to w końcu będzie można wyjść pobiegać w środku dnia, o ile nie będzie padać deszcz. Szczerze mówiąc nie lubię biegać w deszczu, nie lubię mojej kurtki i kaptura opadającego na pół twarzy i zwykle brzydka pogoda jest dla mnie wymówką, żeby trening zrobić jutro. Muszę trochę popracować nad charakterem :)

Biegowy sierpień zaczęłam dopiero od 12, po powrocie z wakacji. Staram się skrupulatnie realizować plan treningowy (chociaż jak widać przesuwałam niektóre treningi z wtorku na środę albo z czwartku na piątek, właśnie przez deszcz) i póki co mam wrażenie, że przynosi efekty. Udaje mi się biegać szybciej niż wcześniej, teraz jest to 5:05-5:20 min/km i powoli przyzwyczajam się do tego tempa. W sierpniu przebiegłam 115 km. Nie jest to dużo w porównaniu do wcześniejszych miesięcy, ale jak na miesiąc letni to całkiem ok.
A już w tę sobotę czeka mnie mój ostatni wakacyjny start na Festiwalu Biegowym w Krynicy. Będzie to Życiowa Dziesiątka i może w końcu uda mi się pobić te nieszczęsne 50 minut na 10km. I bardzo możliwe, że to zrobię, bo trasa biegnie cały czas z górki :). Chociaż póki co, wolę nie zapeszać, w razie czego trzymajcie kciuk, bo ma padać deszcz.
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz