poniedziałek, 23 czerwca 2014

Chodakowskiej Ewy Turbo Wyzwanie

Otóż sprawa wygląda tak, że jestem w trakcie poszukiwań ćwiczeń uzupełniających trening biegowy. Chciałam znaleźć ćwiczenia wzmacniające głównie brzuch, plecy, nogi i pośladki. No i...znalazłam :) Niedawno Ewa nagrała nową płytę z treningiem, który wychwala jako pogromcę cellulitu, pozbywacz tłuszczu, przyspieszacz swojego metabolizmu i zawalczacz o piękne ciało. No to pomyślałam, że skoro tak to mogę spróbować.
Nie żeby reklama czy coś, bo Ewa jest raczej najlepszą reklamą samej siebie.
Ćwiczyłam już wiele jej programów (prawie wszystkie) i nigdy nie mogłam wytrwać w wykonywaniu ich regularnie, bo trochę mnie nudziły. Poza tym nie lubię ćwiczyć stojąc w miejscu, mam potrzebę przemieszczania się. Ale ten jest chyba najfajniejszy, bo:
-jest podzielony na 8 rund, w każdej po 4 ćwiczenia, co daje 32 różne ćwiczenia w ok.40 minut
-są tylko 2 powtórzenia każdego ćwiczenia, a nie jak zwykle 3-4
-ćwiczenia są krótkie, trwają po 20 sekund i można zrobić tyle powtórzeń ile ma się sił
-pomiędzy ćwiczeniami jest 10 sekund przerwy
-w rogu ekranu jest stoper i widzi się ile jeszcze czasu zostało
-są 2 wersje każdego ćwiczenia: łatwiejsza i trudniejsza
-chyba ani razu nie westchnęłam "no ileż jeszcze..."

No więc zabrałam się do tych ćwiczeń bo nie miałam co ze sobą zrobić (w trakcie sesji robi się wszystko byle jak najbardziej odłożyć w czasie moment przystąpienia do nauki) i z pozytywnym nastawieniem włączyłam płytę. Po 20 minutach wyglądałam tak:

Wprawne oko dostrzeże krople potu na policzkach i nosie :)

Ćwiczenia są ciekawe, zwłaszcza te w utrudnionej wersji, chociaż wiele powtarza się z poprzednich płyt. Najwięcej ich jest na nogi i pośladki, co według mnie jest super, a poza tym można się nieźle zmęczyć i chyba o to właśnie chodzi. Najbardziej podobało mi się pierwsze ćwiczenie rundy 5 i było z nim dość zabawnie, kto już ćwiczył, wie o co cho ;). Następnego dnia oczywiście nie obeszło się bez zakwasów (zwłaszcza na pupie i plecach), no ale to świadczy tylko o tym, że marna ze mnie fitnesska ;)
Wady? Jak zwykle po ćwiczeniach Ewy bolały mnie nadgarstki i było to dość uciążliwe.

No i od dziś zaczynam turbo wyzwanie:
30 dni zdrowego jadłospisu,
30 dni bez słodyczy
30 dni aktywnych z przerwą na regenerację w poniedziałek (zamiast w niedzielę, jak ustaliła Ewa)


Trzymajcie kciuki, jak dotrwam to zrobię małe podsumowanie :)

4 komentarze:

  1. Jakoś do Ewy nie jestem przekonana a właściwie jej treningów, ale wciągam buty i próbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że niektóre płyty lubię bardzo, a inne ćwiczyłam tylko raz i więcej nie próbowałam, ale czuć, że te ćwiczenia coś dają :) Powodzenia!

      Usuń
  2. dziś dorwałam tę płytę w biedrze (tak mnie zaskoczyła jej obecność tam, że się nawet nie zastanawiałam i kupiłam) :D zaraz wypróbuje, a Tobie życzę powodzenia w wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słyszałam, że jest w biedrze, ale że w każdej tylko po kilka egzemplarzy, więc miałaś szczęście :D Dziekuję :* jest ciężko.

      Usuń