wtorek, 9 grudnia 2014

Jesienno-zimowe roztrenowanie.

Odpoczywam. Przymusowo.
Na niedzielnym bieganiu tydzień temu rozbolało mnie kolano, ale myślałam, że to tylko chwilowe, bo we wtorek już nic nie czułam, więc poszłam biegać tak jak zwykle. No cóż, pogorszyło się i wyszło na to, że przez parę dni nie mogłam biegać, ba, nawet chodzić dobrze nie mogłam. Największy problem był z wchodzeniem i schodzeniem ze schodów, czułam się jak stara babuszka, więc o bieganiu nie było mowy. A potem pomyślałam, że i tak planowałam odpoczywać (tyle że już po starcie w Biegu Świetlików), i choć jak zawsze plany się nie spełniły, to tydzień w tę czy w tamtą stronę chyba nie robi różnicy. Poza tym boję się kontuzji, bardzo. Lepiej reagować od razu i dmuchać na zimne.

Smuteczek od niebiegania...
A czymże jest to tytułowe roztrenowanie i dlaczego je planowałam?
Beata Sadowska w swojej książce napisała, że robi sobie przerwę od biegania przez cały listopad każdego roku. Tak żeby zatęsknić. Szczerze mówiąc ja nie wytrzymałabym psychicznie jakbym nie biegała przez miesiąc :) Już tydzień to dużo.
Ale zmniejszenie dystansu, lżejsze i rzadsze treningi mogą mieć pozytywny wpływ na organizm, zwłaszcza na układ kostny i mięśniowy, które mają szansę się zregenerować. Czasami człowiek stresuje się, kiedy ma wykonać jakiś mocniejszy trening, np. interwały albo podbiegi, stres związany jest też z każdymi zawodami i właśnie roztrenowanie ma na celu odprężenie się i nabranie ochoty na nowy sezon.
Nie boję się spadku formy, bo to jest naturalna kolej rzeczy i właściwie już go odczuwam, ale mam nadzieję od stycznia wdrożyć nowy plan treningowy i z przytupem wejść w 2015 :)
Mniej biegania oznacza również więcej czasu na inne aktywności oraz trening uzupełniający, na przykład rozciąganie, stabilizację i ćwiczenia na różne partie mięśniowe.
Ja osobiście muszę też nadrobić zaległości czytelnicze, a trochę się tego nazbierało:
Mikołaj w tym roku obdarował mnie Bieganiem Metodą Danielsa < 3
Dziś wieczorem będę próbować biegać, trzymajcie kciuki za moje kolano (już nie boli, ale nigdy nie wiadomo :))
Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. miałam to samo z kolanem. przeszło po 3 tygodniach. teraz znowu chyba mam to samo i na razie nie przechodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A byłaś może z tym u lekarza albo fizjoterapeuty?
      Mi na razie przeszło, ale gdyby ból utrzymywał się tak długo, to pewnie bym spróbowała.

      Usuń
    2. "Nie pójdę do lekarza. Bo mi zabroni biegać"? :D
      Może lepiej pójść do tego lekarza i wrócić biegiem?

      Usuń