Moje przemyślenia:
- Zastanów się po co chcesz biegać. Nie ważne jest czy chcesz schudnąć, poprawić kondycję, czy po prostu robić to dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Na początku każdy powód jest dobry i możesz trzymać się go w chwilach zwątpienia. Nastaw się pozytywnie, będzie super!
- Zanim wyjdziesz z domu, wybierz miejsce na trening. Bieganie w parku lub lesie jest o wiele przyjemniejsze niż krążenie między blokami.
- Nie musisz mieć najlepszych ubrań i butów na pierwsze treningi. Ważne, żeby czuć się w nich komfortowo i w miarę pewnie. Wiadomo, że dobrze mieć buty przeznaczone do biegania, bo jest w nich o wiele wygodniej i maja amortyzację, która chroni stawy, ale na start lepiej nie ryzykować niepotrzebnego wydawania pieniędzy.
- Nie przejmuj się, gdy ktoś na ciebie patrzy lub krzyczy "heeej! dokąd tak biegniesz???" (cóż, zdarza się...). Ja kiedyś okropnie się wstydziłam, miałam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią i śmieją z mojej czerwonej i spoconej twarzy. Potem przestałam się tym martwić, po prostu zaczęłam się uśmiechać i patrzeć przed siebie, a treningi stały się fajniejsze i mniej stresujące.
- Zanim zaczniesz, zrób kilka ćwiczeń na rozgrzewkę: trochę przysiadów, podskoków, skipów, wymachów i krążeń rękami i nogami. Przygotuj ciało i serce do ruchu.
- Zacznij spokojnie. Biegnij w takim tempie, żeby ewentualna rozmowa nie sprawiała ci problemu, a kiedy poczujesz, że już nie możesz, nie zatrzymuj się, tylko przejdź do marszu. Kiedy uspokoisz tętno, pobiegnij jeszcze trochę. Przeplatanie biegu i marszu to dobre rozwiązanie na poprawę kondycji i przygotowanie się do ciągłego biegu bez przystanków w przyszłości.
- Oddychaj spokojnie i głęboko.
- Słuchaj ulubionej muzyki lub trenuj w towarzystwie przyjaciela lub psa. Ja ostatnio biegam z moim bratem, który jedzie na rolkach i trzyma tempo :)
- Pierwsze treningi nie muszą być długie. 15-30 minut wystarczy, a ochota na więcej sama przyjdzie.
- Po bieganiu nie kładź się, ani nie siadaj, tylko pospaceruj przez chwilę, a potem zrób kilka ćwiczeń rozciągających.
- Uśmiechnij się, robisz to dla siebie! :)
Mi się prawie udało uśmiechnąć dzisiaj po bieganiu :) |
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz