czwartek, 15 października 2015

Walka z jesiennym przesileniem.

Nadeszła jesień. I znów jest szaro i brzydko, za oknem pada deszcz, a ja kolejny raz przekonuję się, że robienie dalekosiężnych planów na październik to wcale nie jest dobry pomysł. Historia z zeszłego roku powtórzyła się i ponownie dopadło mnie wstrętne choróbsko. Od paru dni nie biegam, najchętniej tylko leżałabym w łóżku, spała, kichała i kaszlała. I to wszystko na niecałe 2 tygodnie przed Półmaratonem Królewskim, moim najważniejszym startem w tym sezonie. Po drodze miał być jeszcze Bieg o Puchar Rektora Wydziału Farmaceutycznego i następny test Coopera na stadionie AWF, ale chyba będę zmuszona je sobie odpuścić. Wszystko przez głupie przeziębienie.
I jak zawsze w takich sytuacjach mam parę przemyśleń, którymi chciałabym się podzielić z tymi, których tak samo coś dręczy i męczy.

1.Odpuść. Nie rób nie na siłę, bo czasem możesz sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Jeden, czy kilka pominiętych treningów tak naprawdę nie ma znaczenia. Nie po to nazywamy się przecież biegaczami-amatorami, żeby lecieć po trupach. Bieganie ma nam sprawiać przyjemność, a nie być źródłem przykrości i bólu. Wiadomo, że trzeba pokonywać swoje słabości i walczyć z całych sił, ale na pewno nie kosztem własnego zdrowia i dobrego samopoczucia.

2.Dbaj o siebie. Ubieraj się stosownie do pogody, zakładaj czapkę i szalik, gdy wieje wiatr i jest brrr zimno, zwracaj uwagę na to, co jesz i czy dostarczasz sobie odpowiedniej ilości witamin i składników mineralnych. Pamiętaj o warzywach i owocach oraz sokach z nich zrobionych. Dobrze się wysypiaj. Pij dużo płynów, dużo herbaty z cytryną i sokiem malinowym, mleko z miodem, jedz kanapki z czosnkiem i cebulą (zaleca się, aby po zjedzeniu nie mieć kontaktu z innymi ludźmi). Ruch na świeżym powietrzu, marsze i spacery także wspierają odporność.

3.Idź z tym do specjalisty. Czy to grypa, czy jakaś kontuzja, warto pójść z nią do lekarza lub fizjoterapeuty i skorzystać z pomocy fachowca. Nie czekaj, aż będzie jeszcze gorzej, bo leczenie się na własną rękę jest dłuższe, trudniejsze, bardziej mozolne i często przynosi marne efekty. Przekonałam się o tym już wielokrotnie, chociażby wspominając moją ostatnią kolanową kontuzję. Przez parę miesięcy próbowałam poradzić sobie z tym sama, aż w końcu skapitulowałam, udałam się do fizjoterapeuty i wyniki były niemalże natychmiastowe.

4.Korzystaj z wolnego czasu. Czas, który normalnie przeznaczony byłby na bieganie i ćwiczenia można spożytkować w inny sposób. Na naukę, przeczytanie książki, uzupełnienie biegowej/dietetycznej wiedzy, ugotowanie pysznej kolacji, nadrobienie serialowych zaległości, albo na napisanie posta na blogu. Nie zmarnuj go :).

5.Planuj. Nie chodzi mi o nic długoterminowego, ale pomyśl o tym, co fajnego zrobisz jak już wyzdrowiejesz, będzie to taka dodatkowa motywacja.

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Oj musisz koniecznie wzmocnić odpornosc, zwlaszcza, że teraz kazdy na lewo i prawo kicha/prycha. Pozostaje mi życzyć Ci szybkiego powrotu do zdrowia byś w pełni sił przebiegla polmaraton ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia nie choruuuuuj już! Zbieraj się szybciutko, przecież mamy połóweczkę do rozwalenia za tydzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się dziś widziałyśmy, to właśnie wracałam od lekarza ;D. Mam nadzieję, że końskie dawki leków postawią mnie na nogi.

      Usuń