piątek, 2 października 2015

Biegowy miesiąc: Wrzesień 2015

Wrzesień. Powoli wychodzę z biegowego "dołka", naprawiam kondycję i nabieram wiary w swoje możliwości. Jeszcze nie doszłam do mojej przedwakacyjnej formy, ale chyba jestem na dobrej drodze. Przebiegłam 116 km, czyli ponad 2 razy więcej niż w sierpniu. Nadal siedzi mi w głowie przeświadczenie, że jak zacznę biegać więcej, to znowu rozwalę sobie kolana, a tego bym bardzo nie chciała. A tak w ogóle to według Endomondo przebiegłam już ponad 4000 km w swoim życiu. Jeszcze 10 razy tyle i obiegnę kulę ziemską.

We wrześniu wzięłam udział w teście Coopera organizowanym przez BBL Mielec. Przebiegłam 2617 m i chociaż jest to najgorszy mój wynik z trzech testów, w których brałam udział, to i tak byłam z niego zadowolona, bo przed startem obawiałam się, że nie jestem w stanie zrobić więcej niż 2500m. Ten wynik podniósł mnie trochę na duchu.


W ostatnią niedzielę miesiąca rano, kiedy wszyscy biegli maraton w Warszawie, ja siedziałam przed telewizorem i oglądałam relację z maratonu w Berlinie. Pomyślałam sobie, że mogłabym cały dzień tak patrzeć jak oni biegną :D. Po dwóch i pół godziny, kiedy dobiegła już druga kobieta, zebrałam się w sobie i sama poszłam pobiegać. Zwerbowałam brata, żeby jechał koło mnie na rowerze i tak sobie zrobiliśmy 15 km po lesie. To był mój najdłuższy bieg od kwietniowego maratonu. Serio, czuję się tak jakbym dopiero zaczynała biegać.

A jakie plany na październik?
Głównym moim biegiem będzie 2.Cracovia Półmaraton Królewski 24 października. Raczej nie zrobię życiówki, bo nie czuję się na siłach, ale chciałabym go po prostu przebiec w dobrym samopoczuciu. I będzie on takim punktem odniesienia, żebym wiedziała gdzie jestem i ile pracy czeka mnie w zimie (jeżeli nic złego się nie zdarzy), bo chcę na wiosnę trochę poszaleć.
Niestety nie wystartuję w tym roku w moim ulubionym Biegu Trzech Kopców, bo gapa ze mnie i kiedy sobie przypomniałam o zapisach, to nie było już miejsc. Chociaż limit 2500 uczestników to i tak według mnie trochę za dużo, bo ta trasa jest bardzo mało "pojemna", zwłaszcza na początkowym odcinku, kiedy jest największy ścisk.
Pewnie uda mi się pobiec jeszcze kilka mniejszych biegów, będę opisywać na bieżąco :)

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Jeeeej! Widzimy się na Królewskim!
    I oby październik był dla nas lepszy, niż wszystko, co było wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy czekają na Królewski! :D

    OdpowiedzUsuń